Pierwszy dzień w nowej szkole, a oczywiście ktoś musiał na mnie wpaść. Nie to, że jestem już spóźniona to jeszcze straciłam czas na tą osobę. Akurat kiedy już byłam prawie na miejscu szła nauczycielka za którą poszłam. Nie za bardzo jeszcze wiedziałam gdzie wszystko się znajduje. Kiedy nauczycielka weszła pierwsza to ja tuż za nią. Od razu w klasie zobaczyłam znajomą mi twarz. Był to chłopak, który przed chwilą na mnie wpadł.
- Dzień dobry wszystkim! - krzyknęła nauczycielka, a niedługo potem wszyscy tak samo się przywitali. - Zanim zaczniemy lekcję przedstawię wam nową osobę, która będzie w waszej klasie. Mam nadzieje, że przywitacie ją ciepło, a w razie jakichś kłopotów pomożecie jej. - uśmiechnęła się. - Poznajcie Angelikę. - stanęłam obok nauczycielki z uśmiechem. - A teraz zajmij, któreś wolne miejsce.
W zasadzie to było sporo wolnych miejsc, ale zajęłam przedostatnią ławkę. Po krótkim przedstawieniu mnie całej klasie, zaczęła się normalna lekcja. Pisząc coś nagle usłyszałam czyjś głos. Był to ten chłopak. Nie miałam pojęcia co on ode mnie chce, więc go ignorowałam, ale ciągle mnie szturchał i trochę się zdenerwowałam.
- Daj mi spokój! Lekcja jest! - odwróciłam się delikatnie jak nauczycielka nie patrzyła i powiedziałam szeptem.
Kiedy tak, jakby na niego nakrzyczałam w końcu dał mi spokój. Po kilkunastu minutach lekcja się skończyła. Wzięłam rzeczy do torby i wyszłam z klasy. Nagle usłyszałam jak ktoś krzyczy moje imię. Odwróciłam się i to był znowu on. Trochę go miałam dość. Ciekawe co teraz chciał.
Brooklyn? Krótkie....bo krótkie. XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz