Nie wiedziałem o co dziewczynie chodziło zachowywała się dziwnie. Dobra nie ma sensu to latanie za nią. Bo jeśli ma chłopaka i nie może ze mna gadać to trudno, ja się za nią uganiać nie będę. Poszedłem na siłownię gdzie ciężko cwiczyłem u mnie to było normalne. Skonczyłem ćwiczyć grubo ppo 20. Wròciłem do swojego pokoju wziąłem prysznic i poszedłem spać.
Następnego dnia obudziłem się po 10 poszedłem na luzie na śniadanie. Pusta jadalnia wręcz idealnie. Zjadłem w spokoju, a potem poszedłem się przejść. W ogrodzie spotkałem Anastazję. Gadalismy się, śmieliśmy się, wygłupialiśmy się, wszystko po kolei. Postanowiliśmy, ze się przejdziemy, gdy tak szlismy spotkaliśmy sAngelike. Anastazja od razu do niej podeszła.
- Cześć - powiedziała przytulajac ją
- No cześć. - usmchnela się Angelika i również ją przytulila.
Po czym spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem. Anastazja spojrzała na mnie z mina. "Co ty robisz ".
- Może bys się przywitał. - powiedziała
- Ja? Z kim? - zapytałem glupio
- Mhm no niech pomyśle, może z Angeliką - powiedziała wnerwiona
- Wybacz nie będę z nią gadał bo ona ma chłopaka, a wczoraj mi dała jasno do zrozumienia, że nie chce mieć ze mną nic doczynienia, więc nie będę się naprzykrzał. - powiedziałem - Chcesz to sobie gadaj z nią, a ja nie zamierzam. CZEŚĆ.
zacząłem iść.
- Brook czekaj - powiedziała Anastazja
Nie słuchałem jej poszedłem sobie w stronę lasu by posiedzieć, ale nie długo po tym dołączyli do mnie moi bracia.
Angelika?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz